#abcf1 Historia F1 w pigułce…

#abcf1 Historia F1 w pigułce 8 Geniusz Juana Manuela Fangio i nadludzkie zmysły- wypadek podczas Grand Prix Monako 1950 Grand Prix Monako, rok 1950. Jeden z najtrudniejszych torów na świecie, nie trudno na nim o wypadek. Właśnie podczas wyścigu F1 na tym torze, na pierwszym okrążeniu miał miejsce wypadek wielu kierowców, który zablokował drogę (wypadek jest widoczny na zdjęciu). Zdarzyło się to w zakręcie Tabac, czyli lewym zakrętem za znaną wszystkim szykaną. Miejsce wypadku było poza polem widzenia kierowców, więc gdyby jakiś kierowca przejechał go z pełną prędkością, nie zdążyłby wyhamować i wjechałby w tłum bolidów. Prowadzący w wyścigu Juan Manuel Fangio nie był świadomy tego incydentu i gdy jechał wzdłuż portu, wydawało się, że przejedzie ten zakręt tak jak zawsze, z pełną prędkością i wpadnie wprost na pozostałe bolidy. Zamiast tego nagle zwolnił, zatrzymując się tuż przed blokadą. Nadludzki instynkt? Otóż nie do końca. Pomogły tutaj dwie ważne umiejętności- obserwacja otoczenia i dobra pamięć. Dzień przed wyścigiem Juan Manuel Fangio został zaproszony na obiad do jednego z arystokratycznych domów. W sumie nic dziwnego, bo Monako to bogaty kraj, a w trakcie Grand Prix to jest również stolica luksusu. Argentyński kierowca spostrzegł w tym apartamencie pewną fotografię- wypadek z wyścigu…