PORTARO, czyli rzadki…

PORTARO, czyli rzadki przypadek zakupu licencji na samochód z bloku wschodniego przez kraj Europy Zachodniej W latach 70. dwójka portugalskich biznesmenów: Hipólito Pires oraz José Megre otrzymuje dotacje od rządu na rozpoczęcie produkcji nowego samochodu terenowego przez spółkę GV (Garagem Vitoria) na licencji rumuńskiej firmy ARO. Piresowi udaje się także podpisać umowę z japońskimi zakładami Daihatsu na import silników przeznaczonych do nowego auta. Do 1975 roku przygotowano kilka prototypów z różnymi jednostkami napędowymi. W tym samym roku uruchomiono seryjną produkcję samochodów ARO serii 24 pod licencyjną nazwą PORTARO w zakładach SEMAL (Sociedade Electro-Mecanica de Automoveis Limitada) w Parede w regionie Lizbona. Oprócz wysokoprężnych silników Daihatsu oferowano także wariant benzynowy produkcji Volvo. Niedługo potem w zakładach w Trajouce rozpoczęto także montaż licencyjnych aut dostawczych z napędem 4×4 ROCAR TV 4WD, które oferowano pod nazwą TAGUS GV (również z silnikami Daihatsu). W 1982 roku zakłady SEMAL zostają wykupione przez GV. Wyniki sprzedaży stoją na zadowalającym poziomie 2000 aut rocznie, owa skala sprzedaży rośnie na przestrzeni lat. Do połowy lat 80. w ofercie firmy znajduje się aż 17 różnych wersji samochodu PORTARO, który jest także eksportowany do różnych krajów, m.in. do Wielkiej Brytanii, na terenie której jest oferowany pod nazwą PORTARO Pampa. Warto…

Dwa przykłady Czechy: Kończą…

Dwa przykłady Czechy: Kończą się dwa pasy w jednym kierunku, wszyscy jadą do samego końca. Pełna kultura, jazda na suwak. Chlew obsrany gównem: Analogiczna sytuacja, blokada kończącego się pasa, jazda dwoma pasami jednocześnie. Brak kultury jazdy.Zawistne robactwo wydłuża tylko korek. Czechy: roboty drogowe, ruch wahadłowy z sygnalizacja świetlną. Zapala się czerwone. Kierowcy zatrzymują się i czekają na zielone światło. Chlew obsrany gównem: analogiczna sytuacja: Na czerwonym przejeżdża jeszcze 7 pojazdów, często blokując pas. Tworzą się korki przez polskie robactwo. #motoryzacja #patologiazewsi #polakicebulaki #chlewobsranygownem