Trójząb włoski klinowy…

Trójząb włoski klinowy sportowy czyli Maserati Boomerang Lata 70. XX wieku były w motoryzacji okresem końca ery chromu i początkiem ery plastiku. Samochody o bogatych zdobieniach w detale zaczęły ustępować miejsca nowym pojazdom, z plastikowymi elementami karoserii, uważanych wówczas za nowocześniejsze. Metamorfozę przeszły także nadwozia – zaokrąglone kształty ustąpiły liniom projektowanym przy pomocy linijki i ekierki, wyglądające nie tylko na szybkie, ale i też na futurystyczne. Najbardziej wyraźne cechy nowej mody było widać w prototypach, zarówno tych z Bloku wschodniego pokroju Skody 110 Super Sport czy rodzimego FSO 1100, jak i zachodnich, mających swoich reprezentantów w postaci japońskiego Dome Zero czy omawianego dzisiaj pojazdu. Rzecz jasna, wspomniane auta były jednymi z wielu przedstawicieli kanciastych samochodów; oprócz nich występowały także mniej lub bardziej kanciaste omawiane jakiś czas temu Ferrari Testarossa, Alpine A310 czy DeLorean DMC-12. Jednym z takich aut był Maserati Boomerang, samochód koncepcyjny narysowany przez Giorgetto Giugiaro jako jeden z pierwszych projektów studia Italdesign. Historia powstania samochodu jest stosunkowo prosta – Italdesign oraz Maserati chciały stworzyć samochód będący wizytówką i swoistą promocją obu firm. Studio designu zajęło się wyglądem samochodu, zaś włoska marka – należąca wówczas do Citroena – nieco później dostarczyła mechanikę pochodzącą z produkcyjnego modelu Bora, którego produkcję…

Jeden gość z mojej roboty…

Jeden gość z mojej roboty kupił sobie dwuletnią dacię logan za gotówkę, trafił dobrą cenę. To auto idealnie do niego pasuje- ma jedną kobietę z którą jest od 20 roku życia, dwójkę dzieci, taki stateczny, skromny i poukładany gość no ale mniejsza z tym. Bardziej chodzi mi o to że wczoraj przyjechał tym loganem pierwszy raz do pracy i wyobraźcie sobie że śmiechów nie było końca. Ludzie którzy jeżdżą 15 letnimi golfami, beemkami i audicami mieli kurwa czelność z niego szydzić bo kupił 2 letnią dacie. Nawet kierownik chciał być dowciapny i rzucił jakimś betonowym tekstem w stylu „francuskie to są dobre sery i wina, a nie samochody hehehe” a debil sam jeździ 8 letnim seatem ibizą. Mało tego, śmiali się nawet ludzie którzy w ogóle nie posiadają żadnego samochodu bo nie są w stanie sobie na niego uzbierać. Czujecie to? To jest mentalne dno i gardzę takimi ludźmi. #motoryzacja #pracbaza

Ostatnio przeglądałem…

Ostatnio przeglądałem licytacje WOŚP, liczyłem na coś śmiesznego ale to co znalazłem przewyższyło moje oczekiwania. Jebany autobus MPK WROCŁAW. KURWA KMINICIE TO? JAK TO JEST ZAKUP ŻYCIA. Ale podsumujmy. Autobus ten (w momencie pisania tego tekstu) kosztuje 10k. To jest tak zajebiście mało że ja pierdole. Jakieś podrzędne auto kosztuje więcej, a na pewno w takie trzeba tyle włożyć. A tu macie jebany autobus, król dróg, do tego sprawny. Taki pojazd to jest magnes na loszki jak chuj, nie kurwa Porsche, Lexus, Passat czy inne gówno, autobus Volvo 7000 od MPK Wrocław. Powiedzmy sobie szczerze, jakby do mnie podbił typ i powiedział „Jestem właścicielem autobusu MPK Wrocław. Jedynym innym właścicielem takiego jest tylko MPK Wrocław we własnej osobie”, nie zaciekawiła by was ta osoba? Kurwa ja bym odrazu się nastawił by tylko dostać szansę na poprowadzenie takiego potwora. Teraz inna akcja, jedziecie na imprezę swoim jebanym autobusem, odrazu każdy się zastanawia kto kurwa na popijawę na działkach przyjechał autobusem jako kierowca. Każdy ma cię albo za ważnego człowieka w zarządzie MPK Wrocław, albo za pojeba z jajami ze stali który zajebał autobus. Chuj kurwa nawet imprezę w swoim autobusie możesz zrobić, na tablicy kierunek Bajlando i jeździsz sobie zgarniając kolejnych…