Here we go again… Zawsze…

Here we go again… Zawsze po całym tygodniu odbierania telefonów, wybieramy najlepszą historię. x: Nooo, mam do sprzedania Punto, ile dajecie? o: …Dzień dobry, proszę o więcej informacji x: No punto, nie widziałeś? Ohhh, no 1999 rok, te 2 „dźwi”. o: Prośba o informację jaki silnik, przebieg, czy są jakieś uszkodzenia? x: No jeździł, wszystko sprawne, było. Skręca i hamuje. o: (czekam dłuższą chwilę). Czyli teraz nie jeździ? x: No miał wypadek, nie ma przodu, silnik nie odpala i skrzynia wyjęta, koła zabiera szwagier ale da jakieś inne, a no i przeglądu nie ma i OC. o: Ok, wszystko jasne. Dodzwonił się Pan do skupu, a nie złomowania. Proszę poszukać firmy, która zajmuje się typowo usługami autokasacji. x: PANIE! To nie jest złom!! On jeździł u nas 4 lata i rozrząd nowy, to nie jest wartość złomu. o: To jakiej kwoty Pan oczekuje? x: Nooo… hehe, no nie wiem, żeby Wam się opłacało, to bierzcie go za 3500, tylko dzisiaj (!). o: I jak Pan sobie wyobraża taką transakcje dla nas? Kupujemy auto o wartości złomu za 3500, w naprawę wkładamy drugie 3500 i sprzedajemy komuś trumnę na kołach za cenę 3 razy wyższą niż zadbane, bezwypadkowe egzemplarze? x: Doobra…