Motobzdura na dziś Dzisiaj…

Motobzdura na dziś Dzisiaj ciut dłużej, no ale bez przesady bo TL;DR Japonia. Kraj kwitnącej wiśni, anime i wielu innych dziwactw, trzeba jednak przyznać, że wypuścili kilka fajniejszych/legendarnych/piękniejszych* fur – Supra, Skyline, Celica, Impreza, Lancer-Evo. Dziś nie będzie o żadnej z nich Kei-cary. Dla niewtajemniczonych to klasa mikro aut produkowanych w Japonii, powstała po II wojnie światowej, by mniej zamożni Japończycy mogli kupić sobie auto i by jakoś ożywić ichniejszą gospodarkę, która – co by tu nie mówić – dostała mocno po dupie. Głównym założeniem było stworzenie małego bolidu, który byłby w stanie zmieścić 4 luda i rozpędzić się do 100 km/h. A i by nie było za prosto pierwotnie silnik mógł mieć maksymalnie zawrotną pojemność 150 ccm, co dziś budzi raczej uśmiech politowania i hejterom daje wodę na młyn by rzucać dowcipami o kosiarkach Z czasem gospodarka się rozwijała, rozwijały się miasta i metropolie a k-cary przetrwały jako niedrogie mikro samochody (ok, stosunkowo niedrogie, bo jednak nie są tanie jak barszcz, ale wyposażenie takiego wynalazku też jest dziś niezłe). Dodatkowo objęte są niższymi podatkami i ubezpieczeniami niż „normalne” auta, co też wpływa na ich popularność. Istotą są jednak ograniczenia dotyczące wymiarów – w zamyśle chodziło o to, by nie…