Sylwester nie wypalił….

Sylwester nie wypalił. Wujaszek, kiedy dowiedział się o nas wstał z krzesła i wywrócił stół do góry nogami. Mama wybiegła z płaczem i schowała się do łazienki. Udało nam się wybiec z domu, złapałem tylko portfel i kluczyki do bety. Jedziemy do Zakopanego. Chcemy chociaż zdążyć na koncert Martyniuka. Siostra kocha Zenka, kiedyś grał w naszym miescie i dał jej autograf na cyckach – przez dwa tygodnie się nie myła. Nieważne co jutro, ważne co dziś. Jeśli sylwester marzeń to tylko z siostrą

No Comments

Comments are closed.