Popołudniowe godziny szczytu, długi korek przed skrzyżowaniem ze światłami. Zapala się zielone, kilka samochodów zdążyło przejechać, znów czerwone – podjeżdżam więc powoli do przodu, jako że nie ma co się spieszyć i żyłować bo i tak jest czerwone i cała masa samochodów przede mną. Taki cykl powtarza się trzy – cztery razy, zanim uda się wydostać z korka i przejechać przez skrzyżowanie. Janusz w Passacie za mną trąbi bez przerwy i macha rękami przy każdym moim podjeżdżaniu do przodu – musi chyba szybciej stać na czerwonym xD
Druga taka sytuacja w ciągu ostatnich trzech dni. Co trzeba mieć w głowie? xD
#krakow #polskiedrogi #motoryzacja #zalesie
No Comments
Comments are closed.