Miejsce akcji: myjnia…

Miejsce akcji: myjnia bezdotykowa
Cisza, spokój, jak to wieczorem. Wtem słychać z daleka potężny bas, po dłuższej chwili dotacza się zglebiony civic starszy od swojego kierowcy. Obowiązkowo wydech zrobiony ze starego wiadra i zdjęta tablica rejestracyjna, bo tylko lamusy mają tablice.
Czy wjechał? Nie. Przeszkodą nie do pokonania okazał się „odwrotny” próg spowalniający w formie zagłębienia, który ma za zadanie ograniczyć ilość wody na jezdni obok myjni. Postał, podumał chwilę i odjechał.
Cisza…
Za kilka minut znowu słychać groźny pomruk z wiadra. Wrócił. Zatrzymał się na jezdni i czeka. Wysiada pasażer, otwiera bagażnik, wyciąga z niego deski i kładzie w tym zagłębieniu, aby nasz bohater mógł wjechać. Udało się.

Do tej pory z tego kwiczę 😀

#motoryzacja #patologiazewsi

No Comments

Comments are closed.