Czasami widzę buldópienie o…

Czasami widzę buldópienie o to, że Solarisy to niby nie polskie autobusy, bo montuje się w nich zagraniczne części, silniki DAF itp. Oczywiście takie bzdury są minusowane, ale skłoniło mnie to do przyjrzenia się, kiedy ostatnio produkowaliśmy „polskie autobusy” według definicji takich osób.
Otóż ostatnim „polskim autobusem” był San H100, produkowany w latach 1966-1974 w którym zastosowano polskie silniki benzynowe i diesla z rodziny S42. Polski nie był oczywiście produkowany na licencji czechosłowackiej Jelcz Ogórek. Później stosowano głównie silniki na licencji brytyjskiej(Leyland) czyli WSK Mielec w Jelczach i Andoria w Autosanach, w mniejszych ilościach także m.in jugosłowiańskie silniki TAM(Autosan H10), węgierskie Raba(Jelcz M11), francuskie silniki Berlieta w najstarszych Jelcza PR100
Coś więc słabo z tą polskością autobusów, a ponoć PRL to taki raj utracony, mieliśmy „swoją motoryzacje”, nie to co teraz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#motoryzacja #autobusy #ciekawostki

No Comments

Comments are closed.